Jak dobrze przygotować się do biegania?

Jak dobrze przygotować się do biegania?

Aby odpowiednio wykonać trening, szczególnie ten trudny, należy dobrze przygotować się także w kontekście logistycznym czy psychologicznym. To samo dotyczy startów. Bez odpowiedniego nastawienia i przygotowania będąc nawet w formie możemy zepsuć trening czy zawody. O tym co robić przed mocnym bieganiem, żeby nie przeszkodzić samemu sobie przeczytacie poniżej. 

Nic na szybko

Żyjemy w pędzie, często amator wykonuje trening tuż przed lub tuż po pracy. Jeśli do zrobienia mamy spokojne rozbieganie to nie będzie to raczej problem. Wiele jednak zmienia to jeśli zaplanowaliśmy ciężki trening. Szczególnie gdy jest to najtrudniejszy trening w ciągu kilku dni czy tygodni. Aby przygotować się mentalnie do treningu potrzebujemy chwili oddechu po przyjściu z pracy do domu. Warto położyć się na chwilę, zrelaksować, zrobić coś co lubimy. Ja piję zawsze espresso i jem kostkę gorzkiej czekolady. Jest to taki rytuał, który pozwala mi się wyciszyć, zrelaksować i dać mózgowi skojarzenie, że pora na mocną, biegową robotę. Wyciszenie pozwala rozluźnić mięśnie, skoncentrować się na nadchodzącym zadaniu. Spięte ze stresu mięśnie czy rozkojarzenie potrafią popsuć bieganie nawet w przypadku bardzo wysokiej formy fizycznej. Czasem przed bardzo wymagającym zadaniem treningowym czy zawodami puszczam sobie też muzykę, która mnie motywuje i pobudza. Zostawiam sobie to jednak na naprawdę ciężkie treningi i zawody by był to dodatkowy bodziec. Lepiej jest poświęcić chwilę na takie rytuały by trening móc zrealizować na odpowiednio wysokim poziomie. 

Mobilizacja

O mobilizacji mentalnej było wyżej, ale to nie jest jedyna mobilizacja jaką wykonuję przed bieganiem. Często biegacze jako rozgrzewkę traktują jedynie różnego rodzaju wymachy, skipy, etc. wykonywane po rozgrzewkowym truchcie, a przed główną częścią akcentu. Ja dodatkowo w domu wykonuję ćwiczenia poprawiające mobilność. Skupiam się głównie na miednicy, kręgosłupie i stawach skokowych. Ćwiczenia te robię przed wyjściem na trening, nawet jeśli czeka mnie luźne rozbieganie. Często używam też pistoletu do masażu, czy rolera. Te ćwiczenia można tez połączyć z punktem pierwszym, czyli odpowiednim nastrojeniem się psychicznym. Często biorę pistolet do masażu, espresso i przestaję myśleć o czymkolwiek poza treningiem, który jest do zrobienia. Przed zawodami i kluczowymi treningami biorę też prysznic. Woda relaksuje mięśnie, odpręża umysł. Na studiach jeden z wykładowców opowiedział mi historię o tym, że piłkarze ręczni Wisły Płock mieli nakaz brania prysznica przed treningami i meczami żeby „zmyć” z siebie wszystkie sprawy niezwiązane ze sportem. 

Przygotowanie sprzętu

Przed zawodami zawsze warto przygotwać wszystko już dzień przed. Stój, buty, sprawdzić czy zegarek jest naładowany, przygotwać sobie picie, jedzenie. To samo warto przygotować jeśli następnego dnia czeka nas trudny trening. Lepiej czas między śniadaniem, a wyjściem z domu poświęcić na odprężenie, a nie kompletowanie stroju czy gorączkowego szukania ładowarki do zegarka. 

Sprawdzenie dojazdu lub posiadanie zapasowej opcji

To jak dojedziemy na zawody czy trening, który nie zaczynamy pod domem należy przemyśleć już wcześniej. W przypadku zagranicznych zawodów będzie to nawet kilka tygodni wcześniej, ale wyjście na trening można zaplanować wieczorem dzień wcześniej. Sprawdzamy rozkład jazdy komunikacji lub sprawdzamy jak długo zajmie nam dojazd na treningi autem. Szczególnie ważne jest to w przypadku gdy umówimy się na trening z inną osobą. Pozwoli nam to spokojnie przeprowadzić rozgrzewkę na miejscu bez pośpiechu. Czasem planuję też opcję zapasową. Zdarzyło mi się parę razy, że dojeżdżając na stadion okazywał się on zamknięty dla biegaczy przez jakieś zawody. Warto za wczasu wiedzieć gdzie pojechać gdy spotka nas coś takiego. Równie przydatne zimą jest mieć opcję na wypadek złej pogody. Gołoledź czy intensywne opady śniegu mogą uniemożliwiać wykonanie treningu. Jeśli coś takiego ma szansę wystąpić już wcześniej planuję co zrobię gdy pierwotne miejsce lub godzina treningu nie wypalą. Albo mam plan B na trening, albo na miejsce i czas jego przeprowadzenia. Oszczędza to niepotrzebnego stresu i kombinowania na ostatnią chwile. 

Zaplanowanie jedzenia

Co prawda zdarzyło mi się to może dwa razy, ale znam osoby, które rano w dniu ciężkiego treningu lub startu często orientują się, że nie mają w domu składników na sprawdzone śniadanie. Potrafi to popsuć poranny rozkład dnia. Czasem wręcz uniemożliwić zjedzenie sprawdzonego posiłku. A jak wiadomo jedzenie czegoś czego nie testowaliśmy może być bardzo ryzykowne. Rzecz jasna to samo dotyczy się wszelkich izotoników czy żeli, które pijemy i jemy na treningu. Przed ciężkim bieganiem należy upewnić się już kilka dni przed czy nasz domowy zapas jest wystarczający. 

Dużo z tych spraw sprowadza się tak naprawdę do jednego. Do posiadania spokojnej głowy i minimalizowaniu ryzyka przysporzenia sobie niepotrzebnego stresu. Zrelaksowany  biegacz to biegacz bardziej skuteczny, potrafiący wykrzesać z siebie maksimum możliwości. Warto pomóc swojej głowie i dobrze przygotować się do biegowej roboty. 



Komentarze